Rozmowy na szczycie – Moja recenzja książki
Ostatni tydzień to przede wszystkim leczenie wirusa, który mnie skutecznie usidlił na trzy dni i całkowicie oderwał od wyprawowych spraw. W trakcie chorobowej walki wróciłam do czytania. Tym razem padło na „Rozmowy na szczycie” Dirk von Nayhaussa.
No i mnie wciągnęło … a oto kilka moich ulubionych fragmentów:
W rozmowie z Kurtem Diemberger’em:
„Czy zazdrości pan współczesnym alpinistom sprzętu?
Nie (…)
Proszę dokładnie opisać, jak pan był wyposażony dawniej. Jakie namioty mieliście w wysokich obozach na Broad Peaku w 1957 roku?
Mieliśmy dwuosobowe namioty o pojedynczych ścianach, uszyte z mocnego materiału. W zależności od typu ważyły cztery lub osiem kilogramów. Przy wejściu był rękaw do zaciągania. W ten sposób można było zrezygnować z ryzykownych zamków błyskawicznych, które łatwo się psuły.
(…)
A buty?
Buty mieliśmy skórzane. Para ważyła trzy kilogramy. Były mniej więcej o dwa numery za duże, żeby można było włożyć dwie trzy pary skarpet. Wkładaliśmy do nich też gazety, które bardzo dobrze izolowały. (…)
Jakie były śpiwory?
Mieliśmy puchowe śpiwory – każdy ważył trzy kilo, podobnie jak kurtki, które ważyły chyba z półtora kilograma.
Czy mieliście karimaty?
Na Broad Peaku używaliśmy jeszcze nadmuchiwanych materacy gumowych. (…)”
„Czy zazdrości pan młodym alpinistom, którzy obecnie zdobywają ośmiotysięczniki?
Nie, nie zazdroszczę. Chciałbym im tylko powiedzieć, by nie wchodzili na szczyty normalnymi drogami, gdzie spotkają bardzo dużo ludzi. (…)”
W rozmowie z Ralfem Dujmovits’em:
„Krytycy uważają, że nie należy organizować komercyjnych wypraw na ośmiotysięczniki, bo przez to dużo alpinistów jest na górze.
Akurat ze strony młodych profesjonalistów to jest tania wymówka. Oni właściwie unikają ryzyka niepowodzenia na ośmiotysięczniku. (…) Kto chce mieć spokój i szuka przygody, ma dosyć miejsca.”
W rozmowie z Hansem Kammerlander’em:
„Czy trudno ci podjąć decyzję o wycofaniu się?
Dzisiaj całkiem łatwo, ale gdy byłem młody, przychodziło mi to niezwykle trudno. Teraz też nie obnoszę się z tym i nie zwalam winy na pogodę, co chętnie się praktykuje. Prawie sto procent wypraw, które nie osiągnęły celu, winna była pogoda. Tylko nieliczni przyznają, że nie starczyło im sił.”
W rozmowie z Piotrem Korczakiem:
„Jak myślisz dlaczego ludzie uprawiają alpinizm?
Wokół alpinizmu narosło wiele mitów. Uważa się, że alpiniści czy wspinacze to ludzie, którzy walczą na górze z własnymi słabościami. Moim zdaniem to oszustwo. (…) Moim zdaniem jednak to właśnie m.in. rywalizacja leży u podstaw wspinaczki. Ona też jest podstawą ludzkiej cywilizacji. (…).”
„Mówisz o świadomym przyjmowaniu na siebie roli mistrza. A co z faktem, że niezależnie od własnej woli być może jesteś dla wielu wzorem? (…)
Raczej nie jestem. (…) Uważam, że nie ma różnicy między ścianami naturalnymi a sztucznymi, że droga jest torem przeszkód takim samym jak płotki ustawione na bieżni (…). ”
„Jaki jest twój stosunek do innych ludzi?
Mam szacunek do każdego człowieka, który ma pasję i się jej poświęca. Większość niestety nie ma pasji, bo nie ma żadnych poglądów, a raczej ma poglądy, które zostały im „wgrane” przez gazety, telewizję. Nie mają krytycznego spojrzenia na to, co do nich dociera (…).”
Uciekam czytać dalej …