Kościelec – ulubione trasy w Tatrach

with Brak komentarzy

Kościelec - widok z Hali Gąsienicowej

Dzisiejszy post pod tytułem Kościelec to kolejny wpis z cyklu postów dotyczących moich ulubionych tras w Tatrach.

Kościelec to najbardziej wysunięty w stronę Zakopanego szczyt dwutysięczny Polskich Tatr. Jego wysokość wynosi 2155 m n.p.m.

Szczyt Kościelec potocznie nazywany jest polskim Matterhornem ze względu na swój charakterystyczny piramidalny kształt. Dzięki temu szczyt ten na stałe wkomponował się w widok na Tatry Wysokie z Hali Gąsienicowej.

Nazwa szczytu Kościelec najprawdopodobniej pochodzi od kształtu szczytu przypominającego wierzę kościoła.

Swój unikatowy kształt szczyt ten zawdzięcza budowie geologicznej. Kościelec zbudowany jest z grubych granitowych płyt układających się w formie ławic o grubości prawie 100 m. Stąd też charakterystyczny płasko nachylony kształt góry oraz formy skalne, jakie możemy spotkać podczas podejścia na sam wierzchołek Kościelca.

Oto krótka charakterystyka dzisiejszego bohatera postu.

Więcej na temat samego szlaku podejścia na sam wierzchołek szczytu Kościelec oraz moje luźne przemyślenia na temat trudności wejścia przeczytasz poniżej.

Jeszcze tylko na zakończenie kilka słów w woli wyjaśnienia. Wszystkie informacje prezentowane w niniejszym poście są jedynie moją subiektywną oceną i odczuciami. Ponadto niniejszy post nie jest typowym przewodnikiem opisującym dokładny przebieg trasy po Tatrach.

Także proszę potraktować wszystkie tatrzańskie posty jako górską inspirację. Lekko z przymrużeniem oka.

Przebieg trasy: Kuźnice – Schronisko Murowaniec – Hala Gąsienicowa – Przełęcz Karb pod Kościelcem – Kościelec – Hala Gąsienicowa – Kuźnice
Szlak:

Z Przełęczy Karb na szczyt Kościelec prowadzi czarny szlak.

Szacunkowy czas przejścia: wejście – 50 min, zejście – 40 min
Przewyższenie: ok. 300 m z Przełęczy Karb do szczytu Kościelec
Skala trudność:

Trasa trudna. Czasem określana jako średnio trudna. Szlak nie posiada sztucznych umocnień typu łańcuchy, co wcale nie sprawia, że jest prostszy od innych szczytów dwutysięcznych w Tatrach. Należy uważać przy podejściu na sporą ekspozycję.

Kościelec – Hala Gąsienicowa

Dzisiejszy post jest rozszerzeniem ostatniej i zarazem pierwszej trasy opisanej na blogu. Czyli podejścia z Kuźnic na Halę Gąsienicową oraz na Przełęcz Karb pod Kościelcem.

Dlatego też nie będę się więcej rozpisywała na temat tego odcinka trasy i bez zbędnego gadania odsyłam na tą stronę. Gdzie można przeczytać więcej w tym temacie.

Gdzie można przeczytać więcej w tym temacie.

Kościelec - podejście na szczyt

Kościelec – wejście na szczyt

Podejście znakowane na szczyt Kościelec rozpoczynam się na Przełęczy Karb na wysokości 1853 m n.p.m. Skąd już tylko czarnym szlakiem pozostaje wejście na sam wierzchołek.

Czas podejścia na szczyt szacowany jest na 50 min. Natomiast czas zejścia, bowiem szlak zejściowy prowadzi ta samą drogą, szacowany jest na 40 min.

Początkowy odcinek wiedzie trawersem po kamienistej drodze oraz od czasu do czasu między większymi głazami i skałami.

Od momentu napotkania na szlaku pierwszej przeszkody w postaci rynny lub uskoku dalsza część szlaku ma już zdecydowanie płytowy charakter.

Trawersując wśród płyt wśród licznych półek i niewielkich rynien przez całą drogę jesteśmy narażeni na dość sporą ekspozycję, a tym samym zagrożeniem spadających kamieni.

Pierwsze przy złej pogodzie, czyli deszczu i zalodzenia, może stać się nawet śmiertelnym niebezpieczeństwem bez odpowiedniego sprzętu.

Drugie, spadające kamienie, choć niewielkich rozmiarów, także mogą doprowadzić do tragedii na szlaku.

Dlatego też, w szczególności przy zejściu, ale także przy podejściu, należy zwrócić szczególna uwagę na znakowanie szlaku. Tak aby za nadto nie zbaczać z trasy, gdzie można napotkać sporo luźnych kamieni.

Jak już wspomniałam wcześniej na szlaku można spotkać wiele różnych form skalnych, które dla co poniektórych mogą stać się nie małym wyzwaniem. W szczególności dla osób o niższym wzroście i dzieci.

Chociaż ja dzieciom akurat szczytu Kościelca na początek swojej górskiej przygody nie polecam.

Moim zdaniem na trasie do szczytu mamy do pokonania trzy większe przeszkody.

Pierwsza jak już napisałam na początku jest to dość spora rynna. W jej pokonaniu na pewno pomoże wzrost lub długie nogi. Ale ogólna elastyczności i zwinność na pewno też będą sporym atutem.

W dalszej części do pokonania są dwie większe płyty. Z czego pierwszą z nich można pokonać wspinając się po niewielkich pułkach. Druga znajdująca się pod samym szczytem najtrudniej jest przejść przy zejściu.

Stare górskie przysłowie mówiące o tym, że w górach łatwiej jest wejść niż zejść ma w tym przypadku pełne potwierdzenie.

Płyta jest dość spora, a potencjalne półeczki skalne czy też otwory, gdzie można by było się złapać, zaprzeć lub postawić nogę są dość skrzętnie poukrywane, w szczególności z perspektywy zejścia. Z góry.

Poza tymi najtrudniejszymi momentami na trasie moim zdaniem pozostałe formacje skalne można pokonać bez problemu stosując technikę przytulenia do skały, czyli tyłem lub frontem na tzw. dupozjeździe. Wybór techniki zejścia pozostawiam już tobie drogi czytelniku do wyboru.

Jedynie co mogę doradzić to nie zabierać ze sobą na sam szczyt kijków trekkingowych i założenie bardzo dobrego obuwia. Na płytach naprawdę jest ślisko, więc buty z dobrą wibramową podeszwą są moim zdaniem niezbędne.

Podsumowanie

Gdybym miała sama oszacować skale trudności jaką spotkamy przy podejściu na szczyt Kościelec, to zakwalifikowałabym go do szczytów zdecydowanie trudnych.

Duża ekspozycja, płytowa budowa oraz liczne formacje skalne wymagające nie co uwagi, powodują, że wejście na szczyt daje sporo atrakcji na trasie oraz piękne widoki na całą okolicę. Które w finale rekompensują trudy wspinaczki.

Wiem, że wiele ludzi uważa Kościelec za szczyt średnio trudny, ale moim zdaniem nie należy go tak bagatelizować. W szczególności wybierając się na niego przy dość wątpliwej pogodzie.

 

 

PS.: Powyższy opis nie dotyczy sezonu zimowego, który znacznie różni się od warunków występujących w górach latem. Ale to już inna bajka.

 

 

Mam nadzieję, że przedstawiony przez mnie dzisiejszy spis wam się spodobał.

Jeżeli taka tematyka tatrzańskich szlaków przypadła wam do gustu, to zapraszam tutaj, gdzie znajdziecie wszystkie posty z kategorii moje ulubione trasy w Tatrach.

 

Ponadto galerię tatrzańskich zdjęć, dotyczącą szczytu Kościelec możecie zobaczyć tutaj.
Tradycyjnie w kwestiach różnych pytań zapraszam do kontaktu poprzez maila kontak@magdalenaboczek.com.
Zapraszam także do obserwacji mojego konta na Instagramie i Twitter, gdzie na bieżącą pokazuje wam co u mnie się dzieje oraz polubienia strony na Facebook’u, gdzie pojawia się więcej górskich wpisów.

 

Z górskimi pozdrowieniami

.

podpis

.

 

Opis fotografii:

Zdjęcie 1 – Widok na Kościelec z Hali Gąsienicowej

Zdjęcie 2 – Droga na szczyt Kościelec


Zaobserwuj Magdalena Boczek:

Mam na imię Magda. Swoją przygodę z górami rozpoczęłam ponad 10 lat temu. Od tego czasu brałam udział w kilkudziesięciu wyjazdach i wyprawach górskich w różne zakątki świata. Jeśli lubisz jeździć w góry tak jak ja i chcesz zorganizować swój własny wyjazd w góry wysokie? To jesteś we właściwym miejscu. Pomogę ci zorganizować każdą wyprawę górską!

Latest posts from